Nazwa projektu: Rodzinna strefa integracji i rekreacji.

Numer projektu: 2955/NGO/2018

Turna to miejscowość o bogatej tradycji i historii. Znajduje się w niej unikatowy w skali Mazowsza pałac w stylu neorenesansu francuskiego wzniesiony w 1886 roku dla rodziny Popielów na wzór pałacu Konstantego Zamoyskiego w Warszawie, o czym świadczy marmurowa podłoga w sali głównej z napisem salve 1886 na wejściu oraz herbem rodziny Popielów. Rezydencja otoczona jest założeniem parkowym z połowy XIX wieku, w którym występują okazy starodrzewia. Całość pałacu znajduje się w stanie ruiny, co jest konsekwencją zaniedbań i przeznaczenia po II wojnie światowej obiektu na potrzeby PGR .Te zaniedbania wpłynęły także na inne dziedziny życia mieszkańców, którzy w obecnej chwili chcą brać sprawy w swoje ręce i zmieniać rzeczywistość, która ją otacza. Władze samorządowe w ubiegłym roku wybudowały dla mieszkańców Turny siłownię plenerową. Z funduszy sołeckich powstaje boisko do piłki nożnej. Brak jednak miejsca spotkań dla wszystkich mieszkańców wsi Turna – matek z dziećmi, seniorów. Jako przestrzeń do zagospodarowania wskazują oni plac obok siłowni zewnętrznej. W ten sposób mógłby powstać kompleks rekreacyjno – sportowo- integracyjny dla wszystkich mieszkańców. Z jednej strony siłownia, z drugiej boisko a z trzeciej betonowy, szary parkan oddzielający duże Gospodarstwo Rolne od bloków mieszkalnych. To właśnie ten mało atrakcyjny teren mieszkańcy chcą zaadoptować na miejsce spotkań. Obecnie przygotowują przestrzeń pod przyszłe nasadzenia. Swoje działania w tej chwili skupili na pozbyciu się chwastów wzdłuż parkanu (40m x 1,5 m), który chcą zakryć naturalną zielenią, sadząc szpaler z tui. W najbliższym czasie planują, oprócz wydatków zaplanowanych we wniosku, zakupić agrowłókninę, obrzeża, kotwy do mocowania. W sierpniu planują także zorganizować w tej miejscowości festyn, który pomoże im zgromadzić środki na realizacje kolejnych etapów rozwoju tego miejsca spotkań. W przyszłości mieszkańcy chcieliby także przygotować miejsce pod ognisko lub grill, zakupić ławostoły i ewentualnie altankę, która dawałaby schronienie podczas upalnych dni. Chcieliby ogrodzić ten plac, tak by uniemożliwić swobodnie biegającym zwierzętom zanieczyszczanie terenu, który ma służyć beztroskiej zabawie małych dzieci, rozłożeniu kocyków na trawie, radosnemu odpoczynkowi matek z dziećmi, towarzyskiemu spędzeniu czasu przez osoby starsze, które mogły by usiąść na ławeczce poobserwować przyrodę i pogawędzić ze sobą.W tej chwili wyglądają przez okna bez mozliwości spotkania się w jednym miejscu, gdzie mogli by usiąść. Może nasz pomysł wydawać mało oryginalny dla mieszkańców miast, miasteczek, które mają parki, place z ławeczkami, ogródki jordanowskie. Jednak nasz projekt wydaje się nietypowy jak na wieś liczącą ok. 500 mieszkańców. Warto także podkreślić, że są to mieszkańcy, których znaczna część korzysta z pomocy GOPS więc na wsparcie finansowe raczej nie można liczyć. Są jednak chętni do działania i mają mnóstwo pomysłów i planów, które niestety wymagają nakładów pieniężnych. Chcieliby przełamać stereotyp polskiej wsi zacofanej, zaściankowej. Poszukują więc wsparcia w organizacjach, projektach i sponsorach. Liczą na zrozumienie i wierzą, że zmienią swoje otoczenie zarówno pod względem estetycznym, ale także mentalnym, ponieważ udział w pracach spowoduje większe szanowanie tego co zostało osiągnięte przez wspólną pracę starszych, młodych, młodzieży i dzieci, którzy włączą się w działania na miarę swoich możliwości.